Postanowiłam jak widać dołączyć do wielbicieli węzłów salomona:} Dlaczego? Ponieważ wyszukałam przepis na takowy i po naprawdę ciężkich i mozolnych trudach według instrukcji doszłam w końcu do tego jak to się robi. Początki były ciężkie, nie wiedziałam o co chodzi, prułam, włóczka mi się plątała, ponieważ była moherowa, robiłam od nowa...i tak dalej. W każdym razie gdy już opanowałam tę technikę, albo tak mi się wydaje:}, to zaczęło mi się to podobać. Bardzo szybko i fajnie się robi.
Podglądałam Wasze blogi i widziałam, że nie jedna z Was już coś tym sposobem dziergała. Ale gdyby ktoś jeszcze nie wiedział jak, to zachęcam do szukania w internecie filmików i opisów. Ja niestety nie podam adresu strony z której korzystałam, bo po prostu nie pamiętam.
Tym sposobem wykonałam taki oto szaliczek:
Może tutaj tego nie widać
ale owinięty na szyi naprawdę fajnie wygląda
a do tego jest ciepły, mimo tych wszystkich dziur:}
No i jeszcze taki drobny poczęstunek:} Szyszki z masy krówkowej i ryżu preparowanego.
Przepis jest tutaj
Zrobiłam to tak na szybko, żeby przegryżć coś słodkiego na deser. Wiem, rózni się od oryginału:} Nie wiem czy mi wyszło czy nie wyszło, ale było smaczne:}
Pozdrawiam odwiedzające mnie osoby:}
I dziękuję, że czasem zaglądacie. Cieszy mnie każda wizyta. Pa, pa...